środa, 28 czerwca 2017

Dovah! Czyli wilkołak spełnia swoje marzenia

Witajcie!

Powtarzałam sobie setki razy, że pasje można łączyć. Nawet na blogu wspominałam kilka razy o planie połączenia rękodzieła i innych moich pasji. I o ile smoki zaczęły się czasem przewijać, to bałam się drgnąć dalej. A przecież, fantastykę, RPG i gry komputerowe można na tak wielu płaszczyznach połączyć z rękodziełem!

No i w końcu, po ogólnie pozytywnym odbiorze moich prac około RPGowych, odważyłam się i powstało kilka projektów związanych z ulubionymi grami, filmami, książkami... Powoli będę więc tworzyć w wymarzonym jakiś czas temu kierunku.

Na pierwszy ogień poszła gra z jednej z moich ulubionych serii "The Elder Sdrolls", a dokładniej... Znaczniki z ostatniej części serii, gry "Skyrim". Pierwszy, jakżeby inaczej, znacznik smoczego leża.

Od razu zaznaczam, ze na początku był to kolczyk... Ale nie przeliczyłam przy projekcie, ile w sumie mam koralików w rzędzie (ach, lenistwo). Wyszło więc tak duże, że dorobiłam opcję zawieszki i jest wisior. Z własnoręcznie robionym sznurkiem (bo nic mi nie pasowało)...


No to jeszcze zbliżenie na sam wisior. Dopiero przycinając zdjęcia zauważyłam, że mi się psi kłak zaplątał na smoczy pysk. Trudno, niech zostanie.


Pozdrawiam,
Wehlen

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Koty

Witajcie!

Zaczynam odnosić wrażenie, ze motyw kotów zaczyna mnie prześladować... ;-) Tym razem są to kolczyki. I już mogę powiedzieć, że takich kocich kolczyków trochę powstanie w wersjach różnego kociego umaszczenia, bo kształt mi się spodobał. Przy okazji nauczyłam się nowego splotu koralików. Same plusy! Za jakiś czas oprócz kolczyków powtarzać mi się będzie kocia bransoletka w nieco innej opcji kolorystycznej. Noż kocie prześladowania wilkołaka, jak nic! ;-)

Wstęp przedłużę, a co! Kolczyki na etapie "weź mi zrób" miały dwa opisy. Opis pierwszy, usłyszany przeze mnie. "Zrób mi kocie kolczyki. Takie jak twoje wilki. Taki koci łepek z takimi majtającymi się. Czarne. Takie, fajne, czarownicowate będą!". No i opis w moim notatniku brzmiał "Czarne kocie indiańce".

I tu, mówiąc szczerze, byłam zdziwiona, jak szybko i lekko poszło mi tworzenie projektu. Aż załapałam dzień projektowy i projektów różnistych powstało aż dwanaście sztuk. Więc bloga czeka zalew biżuterii koralikowej, bo mam jakąś fazę chwilowo. Czujcie się ostrzeżeni!

A teraz już bohaterowie dzisiejszego wpisu:



Siedziały grzecznie. niemal jak nie koty, więc i zbliżenie dało się zrobić. ;-)




Pozdrawiam Was serdecznie i zabieram się za kolejne kolczyki.
Wehlen

P.S. Tak! Zaliczyłam kaligrafię! Choć jeszcze lepszy był zachwyt na twarzach pozostałych graczy, jak zobaczyli nową tabliczkę. "Ale jak to... Po całości ręcznie...". Zezwolenia jeszcze nie widzieli, oj się zdziwią. :-D

 

środa, 21 czerwca 2017

Różyczki i mały bonus ;-)

Witajcie!

Dziś po raz kolejny... Kolczyki! Ha! Na pewno nikt się tego nie spodziewał! ;-)
Tym razem wzorek, który na tyle mocno przypadł mi do gustu, że będę go powtarzać. W innych wersjach kolorystycznych, rozmiarach i aranżacjach. Wzór w wersji kolczyków zrobionych znalazłam na Pintereście. Na bazie tamtych kolczyków powstało to:



Co myślicie o ewentualności powtórzenia tego wzoru?

Obiecałam bonus. Dwa projekty, które ostatnio pożarły mi sporo czasu. Oba związane z wielką moją miłością, jaką jest RPG. Mój ukochany Mistrz Gry (w normalnych warunkach zwany moim Niedźwiedziem) prowadzi naszą drużynę w ramach Gildii Poszukiwaczy Przygód. Miał na początku wydrukowaną kartkę z szyldem gildii na szybko zrobioną w prostym edytorze. No ale jak ma się żonę uczącą się historycznej kaligrafii i mającą 10k głupich pomysłów na minutę, to nie można takiej mieć długo. Porwałam więc kawałek tektury, który początkowo wyglądał tak: 




Jest to... Tylni panel bloku papieru do akwareli. Fajna sztywna tektura (blok nie wymagał żadnej podkładki!). Po paru dniach walki efekt prezentuje się tak:


Pisałąm, ze dwie rzeczy? Pisałam. Zaś odnośnie RPGów. Moja postać jest magiem i jako taki potrzebuje zezwolenia na praktykowanie magii. usiedliśmy razem, stworzyliśmy tekst, potem ja projekt według wytycznych zawartych w książkach. W końcu zabawa z tworzeniem odpowiedniego papieru, szkicu, dobieraniem kroju pisma... Ale sam zapisany tekst to za mało! Toż to oficjalne pismo! Musi być wstążeczka i pieczęć! Pieczęć powstała więc z modeliny. A całość wyglada tak i napawa mnie straszną dumą:


Tak, świetnie się bawię tworząc takie duperele... No i oba duperele zabieram w sobotę na ostatnie zajęcia kaligrafii przed wakacjami, jako pracę zaliczeniową. Myślicie, że zaliczę? ;-)

Pozdrawiam cieplutko,
Wehlen

środa, 14 czerwca 2017

Błękitki

Witajcie!

Wpadłam w kolejną maniakalną fazę tworzenia kolczyków, więc trochę się ich pojawi w najbliższym czasie. Na pierwszy rzut idą błękitki zrobione pod wpływem chwili i bez konkretnego planu. Ale efekt końcowy jest całkiem... Do rzeczy.




Chyba się łapią na Danuśkowe lazury, jak myślicie? Próbuję!

http://danutka38.blogspot.com/2017/06/cykliczne-kolorki-2017.html


Dziś krótko, bo przelotem. A teraz uciekam jeździć.
Pozdrawiam,
Wehlen


P.S. Jak się Wam podoba pomysł takiego tła zamiast dodawania łapki w rogu? ;-)